nie przemijamy, nie giniemy
płoną Powązki drzew jesienią
o życiu wciąż niewiele wiemy
marzenia nam się w oczach mienią
my jeszcze nie-trzydziestoletni
co wciąż wierzymy – będzie dobrze
wszak kiedyś nie będziemy biedni
wszak los nas obdaruje szczodrze
dla nas kolory są wezwaniem
by ciągle zmierzać ku radości
Bo nie są dla nas przemijaniem
lecz przypomnieniem
Cykliczności!